Przejdź do głównej zawartości

Zapowiedź.

Forever with. Never without.
Jesteście choć troszeczkę ciekawi o czym będzie opowiadanie ?
Będzie ono takie jakby mieszane. 5sos i stare Magcon. Coś nowegoo ! Dla niewtajemniczonych : zdjęcie Magcon będzie na końcu postu :)
I teraz 'mała' zapowiedź tej nowej historii :


Ona: ma 16 lat, cicha, spokojna. Czuje sie samotna pomimo tego, że ma dwójkę kochających rodziców i najlepszego na świecie brata. Smutna, w szkole jest dręczona, zastraszana, nie ma przyjaciół, nie ma nikogo, z kim mogłaby szczerze i o wszystkim porozmawiać. Ma wady jak każdy. Jest na swój sposób naiwna, poddaje sie innym, najpierw robi, potem myśli. Efektem tego jest szczęście, ale trwające do czasu. Później to wszystko obraca się przeciw niej. Ale nadzieja umiera ostatnia. A ona ją ma. Ma nadzieję na uśmiech bez końca. Tylko czy wytrwa w tej nadziei ? Czy odkryje przed innymi swoją prawdziwą twarz, jak przed bratem ?

On : szalony i pewny siebie 17 latek. Jest szczęśliwy, uśmiechnięty, ma najlepszych przyjaciół, młodszego brata i siostrę. Nie odczuwa dużego smutku jak ONA. Nie czuje się samotny. Jednak wie, że jeszcze kogoś mu brakuje. Za tym kimś mógłby rzucić się w ogień, obronić go, przypłacając uszczerbkiem na własnym zdrowiu. Nadal dąży do swego celu. Czy osiągnie go ? Czy odnajdzie kogoś, kto wypełni pustkę w jego sercu ?

Gdy on przyjeżdża do miasta, w którym mieszka ONA, w JEJ życiu coś się zmienia. Początkowo nie daje o sobie znać. Potem powoli wychodzi na światło dzienne. Jak potoczą się ICH losy ? Czy się spotkają ?


I jak się podoba zapowiedź ?
A jak się podoba wygląd bloga ?
Ocencie..
Może w którymś następnym poście napiszę Wam, jak narodziło się to ff, fabuła itp. :)
Bye ! <3 

-----

Obiecane zdjęcie Magcon :

MAGCON
OD LEWEJ:
* AARON CARPENTER 
* CARTER REYNOLDS 
* MATTHEW ESPINOSA
* CAMERON DALLAS
* NASH GRIER 
* TAYLOR CANIFF
* SHAWN MENDES
* JACK GILINSKY
* JACK JOHNSON 

<3

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ordinary Life. 10. ,Mia ! Mia !'

     Wtorek, 8.01  Ranek był taki, jak zawsze. Wstałam o 6:50 i podeszłam do szafy, by wybrać  ubrania.  Zabrałam je ze sobą do łazienki, gdzie  przebrałam się po wykonaniu wszystkich porannych czynności. Wróciłam jeszcze na chwilę do pokoju po plecak i zeszłam na dół do kuchni. Na stoliku stał już talerz z kanapkami. Caluma jeszcze nie było. Usiadłam na krześle i wzięłam kromkę chleba, posmarowaną serkiem topionym. Po zjedzeniu posiłku wstałam i podeszłam do miejsca, w którym stał czajnik. Wlałam do niego wodę i włączyłam go. Potem przygotowałam kubek i włożyłam do niego torebkę zielonej herbaty i zalałam wrzątkiem. Chwyciłam naczynie w ręce i odwróciłam się. Mało brakowało do tego, żeby jego zawartość znalazła się na mojej bluzie i na podłodze. A to dlatego, że nagle przed nosem wyrósł mi mój brat. - Cześć. - odparł widocznie nie zainteresowany ewentualnymi skutkami tego, co się wydarzyło. - Ym..Cześć. - odpowiedziałam.  Chłopak wyminął m...

Ordinary Life. 9. ,,And then, all have begun''.

      Poniedziałek, 7.01.   Rano zbudził mnie budzik. Była 6:40. Po pięciu minutach zwlekłam się z łóżka. Doczłapałam ledwo do szafy, aby wyciągnąć z niej ubrania uprzednio przeglądając się w lustrze. Wyglądałam jak każdy normalny człowiek rano wygląda : rozczochrane włosy, zaspane oczy. Otworzyłam drzwiczki i podniosłam z półki ubrania . Skierowałam się do łazienki w celu przygotowania się do wyjścia do szkoły. Ubrana i odświeżona weszłam do swojego pokoju tylko po plecak i zeszłam do kuchni. Siedział tam już Cal i jadł kanapki. Przywitałam się i podeszłam do blatu, na którym była miska i płatki w pudełku oraz butelka mleka. Przygotowałam sobie śniadanie i usiadłam obok brata. - Jak się spało ? - spytał. - Dobrze, a Tobie? - odpowiedziałam. - W miarę ok... Mam pytanie... - Pytaj.. - Czy... gdy zasypiałaś... wydarzyło się coś dziwnego? - Hhm... - Usłyszałaś jakiś głos mówiący w Twojej głowie...? Dziwne pytanie, wiem... - Tak... powiedział, że dziś się wszy...

Ordinary Life. 13. 'Elize'

     Piątek, 4.01 - Witaj Mio. - usłyszałam dziewczęcy głos, który obudził mnie ze snu. Jeśli 4 godziny spędzone leżąc na łóżku z zamkniętymi oczami, przed którymi nie pojawiały się żadne obrazy można nazwać snem.  Rozejrzałam się po pokoju za kimś, kto mógłby wypowiedzieć te słowa. Ku mojemu zdziwieniu nikogo nie zastałam. Za to usłyszałam ten głos ponownie. - Tutaj. - powiedział. Zaczęłam zastanawiać sie, czy czasem moja wyobraźnia nie robi sobie ze mnie żartów. Ale nie.  Jeszcze raz powędrowałam moim wzrokiem po otaczających mnie czterech ścianach. Zupełnie niezamierzenie spojrzałam na szafkę obok mnie. Leżał na niej mały głośniczek i mikrofon. Możliwe to było, żeby ktoś rozmawiał ze mną właśnie przy pomocy tego urządzenia? - Tak. Możliwe. Bo właśnie tak jest. - ktoś czyta mi w myślach. Ale jak to robi nawet mnie nie widząc? I prawdopodobnie nie znając.  Dopiero po chwili skleiłam ten fakt z tym, o czym dowiedziałam się wczoraj na stołówce. Ten m...